BaliBliss
W klasie obiecałam
profesorowi Cullery, że pójdę do Modest, ale po wyjściu nie byłam
już tego taka pewna. Co jeżeli okaże się, że to była pomyłka?
Że wcale nie wygrałam? Co jeśli mnie wyśmieją? Z upływem czasu
miałam coraz więcej wątpliwości. Nawet moja współlokatorka
Rachel zauważyła, że coś mnie martwi.
- Leo, gadaj co się dzieje
– zapytała po raz setny tego dnia.
- Nie dasz mi spokoju,
prawda?
- Znasz mnie przecież –
odpowiedziała ze śmiechem – A teraz mów co cię trapi.
Nie miałam szans. I tak w
końcu to ze mnie wyciągnie. Za to ją właśnie kochałam. Była
moją jedyną przyjaciółką w Londynie.
- Profesor Cullery wysłał
moje nagranie na konkurs bez mojej zgody i wygrałam.
- To wspaniale! Co jest
nagrodą?
- Nagranie płyty i duetu z
jakimś znanym zespołem...
- Wow, jak ja ci
zazdroszczę! Kiedy podpisujesz umowę?
- Mam spotkanie dziś o
szesnastej w siedzibie Modest.
- O szesnastej? Przecież to
za półtorej! Co ty tu jeszcze robisz!?
- No właśnie nie wiem czy
chcę tam iść...
- Oszalałaś??? Pamiętaj,
że jesteś nową, silną Leonie, która spełnia swoje marzenia i
nie daje się nikomu wykorzystywać! No dalej, rusz tyłek z kanapy, bo nie zdążysz!
- mówiąc to podała mi dłoń i zaciągnęła mnie do mojego
pokoju. Zaczęła przeglądać zawartość mojej szafy. Usiadłam
zrezygnowana na łóżku. No cóż, nie mam wyboru. Rachel ma rację,
muszę tam iść.
Pół godziny później
wychodziłam z mieszkania ubrana w ten zestaw:
http://stylistki.pl/first-date-319711/.
Bałam się, ale wiedziałam,że muszę być silna. Złapałam
taksówkę i ruszyłam by spełnić marzenia. Były straszne korki.
Do siedziby Modest wbiegłam spóźniona. Recepcjonistka skierowała
mnie do audytorium, dużej sali w której była scena. Gdy weszłam
do środka ujrzałam ludzi krzątających się wokół sceny.
Podszedł do mnie jakiś mężczyzna.
- Ty jesteś Leonie Lennon?
- Tak, to ja –
odpowiedziałam.
- Zostałaś poinformowana o
przebiegu uroczystości?
- Niestety nie.
- A więc tak: będziesz czekać za sceną razem z laureatką
wyróżnienia. W tym czasie zbierze się widownia składająca się z
pracowników Modest i ich rodzin. Następnie odbędzie się
przyznanie wyróżnienia, po czym odbędzie się występ osoby, która
to wyróżnienie dostała. Później zostanie przyznane ci pierwsze
miejsce, zaśpiewasz cztery wybrane wcześniej piosenki i …
- Jak to zaśpiewam cztery
piosenki?
- Te które podałaś w
mailu.
- Ale ja nie pisałam
żadnego maila, a tym bardziej nie podawałam piosenek... -
powiedziałam zszokowana. Facet popatrzył na mnie jak na wariatkę.
- Owszem, podawałaś. -
mówiąc to spojrzał na jakąś kartkę – Mam tu wyraźnie
napisane, że zaczynasz od „Unwritten” Natashy Bedingfield,
później jest „Guardian” Alanis Morissette, „Torn” Natalie
Imbruglia i kończysz „Turn your face” Little Mix.
- A no faktycznie,
przepraszam.... - mówiąc to uśmiechnęłam się nieśmiało. Chyba
muszę sobie poważnie porozmawiać z profesorem Cullerym... Na szczęście dobrze znam te piosenki.
- Po twoim występie
pójdziecie podpisać umowę do biura numer 32. W tym czasie One
Direction przygotują się do występu. Gdy skończą grać będziesz
mogła ich poznać. Masz jakieś pytania?
- Nie...
- Więc idź za scenę.
Ludzie zaraz zaczną się schodzić.
Posłuchałam jego
polecenia. Za kulisami siedziała młoda, na oko trzynastoletnia
dziewczynka. Uśmiechnęła się na mój widok.
- Cześć, jestem Maddie,
mam wyróżnienie, a ty?
- Jestem Leonie, mam
pierwsze miejcie.
- Nie mogę uwierzyć że
poznam 1D! Jestem taka podekscytowana! A ty? Cieszysz się, że
nagrasz z nimi piosenkę? Jak ja ci zazdroszczę! Którego chłopaka
najbardziej lubisz? - mała nawijała jak nakręcona
- Cieszę się, że nagram
piosenkę z kimś znanym, ale nie znam ich. Mój profesor zgłosił
mnie do tego konkursu.
- Jak można ich nie znać?
- oburzyła się Maddie – Przecież oni są boscy!
Na szczęście impreza się
już zaczęła. Właśnie przyznawali wyróżnienie, więc
dziewczynka musiała iść na scenę. Uśmiechając się przyjęła
gratulację od dyrektora Modest i podeszła do mikrofonu, by
zaśpiewać swoją piosenkę - „Hallelujah”. Miała bardzo ładny
głos jak na swój wiek. Gdy skończyła zaczęłam się stresować.
Zaraz moja kolej... Ze sceny było już słychać zapowiedź:
„Szanowni Państwo! A teraz zwyciężczyni naszego konkursu! Ma
dziewiętnaście lat. Pochodzi z malowniczej miejscowości Carlise.
Jest studentką drugiego roku na wydziale aktorstwa w Royal
Academy of Dramatic Art. Panie i Panowie,
przed wami Leonie Lennon!”
No cóż.
Raz kozie śmierć. Chwiejnym krokiem wyszłam na scenę i przyjęłam
gratulacje. Nadszedł czas na mój recital. Gdy
zabrzmiały pierwsze takty „Unwritten” zatraciłam się w muzyce.
Nic oprócz niej nie było ważne...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz