Translate

poniedziałek, 10 czerwca 2013

"IMAGINY 1D: Harry #1 cz.1" by BaliBliss

Pierwsza część imagina o Harrym. Na pomysł wpadłam słuchając piosenki zespołu Halestorm - "Here's to us", którą uwielbiam. Mam nadzieję, że się wam spodoba, że zaciekawią was losy Harrego i Leonie. Pisanie go dało mi mnóstwo radości, więc mam nadzieję że wam da ją czytanie :) Komentujcie - to zachęca do dalszego pisania jak nic innego :)
BaliBliss

 
Udało się nam. Jesteśmy w Londynie i czekamy na rozpoczęcie naszego pierwszego prawdziwego koncertu. To już nie konkurs, w którym będzie nas oceniać jury. Tym razem usłyszą nas ludzie, którzy polubią nas lub też nie. Tu nie ma miejsca na obiektywne ocenianie według wcześniej przyjętych zasad. Teraz gramy dla ludzi, nie dla zwycięstwa. Zawsze o tym marzyłam. Powtarzam sobie w myślach moje solówki. Muszę dać z siebie wszystko. To w końcu duetach moich i Dave'a opiera się cały program występu.. Tak jakoś wyszło, że wspólny śpiew piosenek nas do siebie zbliżył i zostaliśmy parą. Tylko gdzie on teraz jest? Powinien być przy mnie, zaraz zaczynamy! Zostało pięć minut do rozpoczęcia. Muszę do niego zadzwonić. Wyciągam komórkę i wystukuję numer. Odbiera po pierwszym sygnale.
- Słucham?
- Dave, tu Leonie. Gdzie jesteś? Zaraz zaczynamy!
- Yhm... Jestem w ubikacji... Zaraz wracam...
Rozłączył się. Dziwne. Nigdy się tak nie zachowywał... Pewnie ma tremę przed występem. Została minuta startu. Na scenę wszedł mężczyzna, który ma nas zapowiedzieć.
- Dziś na scenie Marquee Club wystąpią przed państwem zwycięzcy tegorocznej Krajowej Bitwy Chórów, wprost z malowniczego Carlisle w hrabstwie Kumbria chór Angelic Voices!
Wbiegliśmy na scenę. Usłyszałam pierwsze takty piosenki „Don't Stop Believin'” i cała wcześniej odczuwana trema natychmiast mnie opuściła. Gdy nadeszła kolej na moją solówkę byłam już całkowicie odprężona. Lekko zaśpiewałam: „Just a city boy, born and raised in South Detroit
He took the midnight train goin' anywhere...„. Gdy ta piosenka się skończyła już na pełnym luzie zaśpiewliśmy „
Here I Go Again”, „Gives You Hell„ i inne piosenki. Czas szybko mijał. Nie wiadomo kiedy nadszedł czas na „Faithfully” oraz na finałową piosenkę. Moje całkowicie solowe wykonanie. „Here's to us” zespołu Halestorm, którą ćwiczyłam od dawna. Wszyscy zeszli ze sceny. Zostałam sama. Muszę dać z siebie wszystko... Zaczął się wstęp do piosenki. Bardziej pewna swojego głosu niż kiedykolwiek wcześniej zaśpiewałam:

We could just go home right now
Or maybe we could stick around
For just one more drink
Oh yeah

Get another bottle out
Let's shoot the breeze, sit back down
For just one more drink
Oh yeah

Here's to us
Here's to love
All the times that we messed up
Here's to you
Fill the glass
Cause the last few days have gone too fast
So let's give 'em hell
Wish everybody will
Here's to us

Here's to us

We stuck it out this far together
Put our dreams through the shredder
Let's toast cause things
Got Better

And everything could change like that
And all these years go by so fast
But nothing lasts
Forever

Here's to us
Here's to love
All the times that we messed up
Here's to you
Fill the glass
Cause the last few nights have gone too fast
If they give you hell
Tell 'em to forget themselves
Here's to us

Here's to us

Here's to all that we kissed
And to all that we missed
To the biggest mistakes
That we just wouldn't trade

Here's to us breaking up
Without us breaking down
To whatever's coming our way

Here's to us
Here's to love
All the times that we messed up
Here's to you
Fill the glass
Cause the past few days have gone too fast
So let's give 'em hell
Wish everybody will


Here's to us
Here's to love
All the times that we messed up
Here's to you
Fill the glass
Cause the last few nights have gone too fast
If they give you hell
Tell 'em to forget themselves
Here's to us
(Here's to us)

Here's to us
(Here's to us)

Here's to us
Here's to love
Here's to us
(Wish everybody will)

Here's to us
Here's to love
Here's to us

Here's to us”

Gdy skończyłam w klubie zapadła cisza, po czym wszyscy zaczęli klaskać i wiwatować. Wszyscy, prócz chłopaka o zielonych oczach z burzą loków na głowie. Skądś go znałam. Był mniej więcej w moim wieku. Nie klaskał, tylko siedział wpatrzony we mnie....

***

Ona jest niesamowita. Scena to jej żywioł. Wiedziałem to od chwili gdy ją ujrzałam. Pierwszy raz mi się to zdarzyło. Ja, Harry Styles, największy flirciarz w One Direction, zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Nigdy nie rozumiałem czemu Zayn i Perrie, Louis i Eleanor czy kiedyś Liam i Danielle tak trudno znosili rozłąkę. Aż do teraz. Tęsknię za nią od momentu gdy zniknęła za kulisami. A przecież nawet jej nie znam! Co mam robić? Harry Edwardzie Stylesie, myśl logicznie! Poczekam na nią przed bocznym wejściem. Muszę ją poznać. Ta piękna niebieskooka szatynka o nieziemskim głosie będzie moja, albo nie nazywam się Harry Styles!

c.d.n.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz