Translate

piątek, 21 czerwca 2013

"IMAGINY 1D: Harry #1 cz.3" by BaliBliss

A więc pojawiły się pierwsze komentarze. Gdy je zobaczyłam zaczęłam skakać z radości :) Komentujcie - to zachęca do dalszego pisania! Np. wczoraj napisałam aż dwa rozdziały imagina z Harrym! Właśnie wstawiam trzeci, a czwarty będzie jutro :)
BaliBliss 

z dedykacją dla  OlciaXX - pierwszej komentatorki

Leonie szła obok mnie. Czy wie kim jestem? Chyba nie. W każdym bądź razie wydaje się tego nieświadoma.
- To gdzie mnie zabierasz? - spytała wyrywając mnie z zamyślenia
- Hm.. Myślę że przejdziemy się do parku?
- W środku nocy?
- Wtedy jest tam najpiękniej. No i można pogadać...
- Więc chodźmy. Daleko to?
- Niedaleko. Skąd jesteś?
- Z Carlisle, jak cały nasz chór. A ty?
- Pochodzę z Holmes Chapel ale od jakiegoś czasu mieszkam w Londynie. Ile masz lat?
- Nie słyszałeś że kobiety nie pyta się o wiek?- spytała z zadziornym uśmieszkiem.
Zaśmiałem się.
- Faktycznie, słyszałem coś o tym. A więc do której klasy chodzisz?
- Właśnie kończę liceum. Dlatego dzisiejszy występ był dla mnie ważny. To mój ostatni miesiąc w chórze. Później wakacje no i studia...
- Wiesz już na jaki uniwersytet pójdziesz?
- Dostałam się na aktorstwo w Royal Academy of Dramatic Art.
- Wow, gratuluję. Znam dużo osób, które tam aplikowały i się nie dostały. To prestiżowa szkoła!
- Tak... Miałam szczęście.
- Chwila. Ten uniwersytet jest tu, w Londynie.
- Tak. W sierpniu się przeprowadzam. Podobno tata wynajął mi jakieś mieszkanie niedaleko uczelni.
- Więc będziemy się mogli widywać!
- Tak mi się wydaje.
Będę mógł codziennie na nią patrzeć. Nie mogę uwierzyć w moje szczęście. Szliśmy dalej w milczeniu. Gdy doszliśmy do parku zaprowadziłem Leonie w moje ulubione miejsce – nad staw. Nocą jest tam bardzo pięknie i romantycznie. Usiedliśmy na brzegu i w ciszy obserwowaliśmy wodę. Przysunąłem się do dziewczyny i objąłem ją. Ona spojrzała na mnie zaskoczona, ale nie protestowała. Odwróciła wzrok i dalej obserwowała wodę, a ja mogę się jej uważnie przyjrzeć. Jest taka piękna.

***

Czuję na sobie jego wzrok. Od dłuższego czasu się mi przygląda a ja boję się na niego spojrzeć. Nie wiem jak mam mu to powiedzieć. Bronił mnie jak lew, więc jak zareaguje na wieść, że zamierzam dać Dave'owi drugą szansę? Mam nadzieję że zrozumie, że nie mogę od tak przez jeden głupi błąd mojego chłopaka zaprzepaścić tych pięciu lat.. Tak. Pięciu lat. Pięciu lat, w ciągu których było nam razem tak cudownie... Nie mogę z nim zerwać przez jeden jego błąd, bo w porównaniu do wszystkich wspaniałych chwil jest on niczym ziarnko gorczycy w fabryce cukierków. Postanowiłam więc dać mu szansę. Ale jak to powiedzieć Harremu? Na pewno będzie zły. Postanowiłam nie zwlekać.
- Harry... - powiedziałam odwracając się w stronę loczka. Nie dane było mi jednak dokończyć. Chłopak wpił się w moje usta. Byłam w szoku. Początkowo oddałam pocałunek, ale szybko przypomniałam sobie o Davie i odsunęłam się.
- Nie mogę, nie chcę... Przepraszam.
- Nie, to ja przepraszam. Nie powinienem tego robić. Dopiero co zerwałaś z chłopakiem...
- Harry, bo ja...
-Tak?
- Bo ja postanowiłam dać Dave'owi drugą szansę...
- Że co proszę?! Po tym co ci zrobił?!
- Proszę, nie bądź zły. My jesteśmy parą odkąd skończyłam trzynaście lat. Nie mogę tego zaprzepaścić.
- Leonie, on cię zdradził!!!
- Wiem, ale myślę, że zrozumiał swój błąd i to się nie powtórzy.
- Nie bądź głupia! Ludzie tacy jak on się nie zmieniają!
- A więc uważasz że jestem głupia? Żegnaj. Mam nadzieję że się więcej nie spotkamy. - wykrzyczałam po czym uciekłam płacząc. Myślałam, że znalazłam przyjaciela, bratnią duszę. Jednak najwidoczniej się myliłam.

ciąg dalszy nastąpi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz