BaliBliss
z dedykacją dla OlciaXX - pierwszej komentatorki
Leonie szła obok mnie. Czy wie kim jestem? Chyba nie. W każdym bądź
razie wydaje się tego nieświadoma.
- To gdzie mnie zabierasz? - spytała wyrywając mnie z zamyślenia
- Hm.. Myślę że przejdziemy się do parku?
- W środku nocy?
- Wtedy jest tam najpiękniej. No i można pogadać...
- Więc chodźmy. Daleko to?
- Niedaleko. Skąd jesteś?
- Z Carlisle, jak cały nasz chór. A ty?
- Pochodzę z Holmes Chapel ale od jakiegoś czasu mieszkam w
Londynie. Ile masz lat?
- Nie słyszałeś że kobiety nie pyta się o wiek?- spytała z
zadziornym uśmieszkiem.
Zaśmiałem się.
- Faktycznie, słyszałem coś o tym. A więc do której klasy
chodzisz?
- Właśnie kończę liceum. Dlatego dzisiejszy występ był dla mnie
ważny. To mój ostatni miesiąc w chórze. Później wakacje no i
studia...
- Wiesz już na jaki uniwersytet pójdziesz?
- Wow,
gratuluję. Znam dużo osób, które tam aplikowały i się nie
dostały. To prestiżowa szkoła!
- Tak...
Miałam szczęście.
- Chwila.
Ten uniwersytet jest tu, w Londynie.
- Tak. W
sierpniu się przeprowadzam. Podobno tata wynajął mi jakieś
mieszkanie niedaleko uczelni.
- Więc
będziemy się mogli widywać!
- Tak mi
się wydaje.
Będę
mógł codziennie na nią patrzeć. Nie mogę uwierzyć w moje
szczęście. Szliśmy dalej w milczeniu. Gdy doszliśmy do parku
zaprowadziłem Leonie w moje ulubione miejsce – nad staw. Nocą
jest tam bardzo pięknie i romantycznie. Usiedliśmy na brzegu i w
ciszy obserwowaliśmy wodę. Przysunąłem się do dziewczyny i
objąłem ją. Ona spojrzała na mnie zaskoczona, ale nie
protestowała. Odwróciła wzrok i dalej obserwowała wodę, a ja
mogę się jej uważnie przyjrzeć. Jest
taka piękna.
***
Czuję na
sobie jego wzrok. Od dłuższego czasu się mi przygląda a ja boję
się na niego spojrzeć. Nie wiem jak mam mu to powiedzieć. Bronił
mnie jak lew, więc jak zareaguje na wieść, że zamierzam dać
Dave'owi drugą szansę? Mam nadzieję że zrozumie, że nie mogę od
tak przez jeden głupi błąd mojego chłopaka zaprzepaścić tych
pięciu lat.. Tak. Pięciu lat. Pięciu lat, w ciągu których było
nam razem tak cudownie... Nie mogę z nim zerwać przez jeden jego
błąd, bo w porównaniu do wszystkich wspaniałych chwil jest on
niczym ziarnko gorczycy w fabryce cukierków. Postanowiłam więc dać
mu szansę. Ale jak to powiedzieć Harremu? Na pewno będzie zły.
Postanowiłam nie zwlekać.
-
Harry... - powiedziałam odwracając się w stronę loczka. Nie dane
było mi jednak dokończyć. Chłopak wpił się w moje usta. Byłam
w szoku. Początkowo oddałam pocałunek, ale szybko przypomniałam
sobie o Davie i odsunęłam się.
- Nie
mogę, nie chcę... Przepraszam.
- Nie, to
ja przepraszam. Nie powinienem tego robić. Dopiero co zerwałaś z
chłopakiem...
- Harry,
bo ja...
-Tak?
- Bo ja
postanowiłam dać Dave'owi drugą szansę...
- Że co
proszę?! Po tym co ci zrobił?!
- Proszę,
nie bądź zły. My jesteśmy parą odkąd skończyłam trzynaście
lat. Nie mogę tego zaprzepaścić.
- Leonie,
on cię zdradził!!!
- Wiem,
ale myślę, że zrozumiał swój błąd i to się nie powtórzy.
- Nie
bądź głupia! Ludzie tacy jak on się nie zmieniają!
- A więc
uważasz że jestem głupia? Żegnaj. Mam nadzieję że się więcej
nie spotkamy. - wykrzyczałam po czym uciekłam płacząc.
Myślałam, że znalazłam przyjaciela, bratnią duszę. Jednak
najwidoczniej się myliłam.
ciąg dalszy nastąpi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz